Dwie seniorki oszukane na 900 tys. złotych
"W trakcie rozmów oszuści przekonywali seniorki, że pracują nad tym, aby rozpracować szajkę hakerów lub osób okradających ludzi z pieniędzy i w ten sposób nakłonili pokrzywdzone do przekazania kart do bankomatu i kodu pin, a w jednym z przypadków dodatkowo gotówki" - przekazała w poniedziałek oficer prasowa wejherowskiej policji asp. sztab. Anetta Potrykus
Dodała, że funkcjonariusze otrzymali dwa zgłoszenia z których wynikało, że seniorki zostały oszukane przez osoby, które podczas rozmów telefonicznych podszywały się pod listonosza, policjanta oraz prokuratora. Łącznie oszuści spowodowali straty na ponad 900 tys. złotych.
"W pierwszym przypadku sprawcy dzięki uzyskanej karcie do bankomatu oraz temu, że wmówili pokrzywdzonej, że zabezpieczają jej pieniądze, aby były bezpieczne, nakłonili ją do tego, że przekazywała im kody potrzebne do wypłaty środków z konta" - powiedziała policjantka.
Podała, że ten sposób oszuści działali wielokrotnie. Ponadto "zmanipulowali kobietę" i doprowadzili do wzięcia przez nią kredytu gotówkowego.
W przypadku drugiej pokrzywdzonej seniorki, oszuści przez telefon poinformowali ją, że została oszukana, a oni - podszywając się pod policjantów - rozpracowują szajkę złodziei. "W trakcie kontaktu z oszustami kobieta została nakłoniona do kilkukrotnych wypłat po 20 tys. zł, które zostawiała w różnych miejscach m.in. w betonowym koszu na śmieci" - dodała Potrykus.
Funkcjonariuszka zaapelowała m.in. do osób starszych, by nigdy nie udostępniały swoich danych osobowych, haseł do kart i kont. Przypomniała, że funkcjonariusze publiczni nigdy nie proszą o przekazanie gotówki kart płatniczych. Dodała, że żaden funkcjonariusz czy pracownik innej instytucji nie będzie prosił o pomoc w tajnej akcji.(PAP)
pm/ mark/